Noworodek wymaga opieki, właściwie przez całą dobę. To trzeba go nakarmić, to przewinąć, co dla młodych rodziców jest bardzo wyczerpujące. Kiedy przewijać noworodka, kiedy go karmić, skąd właściwie mamy to wszystko wiedzieć, skoro to nasz rodzicielski debiut? Doświadczeni rodzice, którzy doczekali się już gromadki dzieci powiedzą, że wszystko przyjdzie z czasem i nie ma się co stresować, że od początku wszystkiego nie wiemy. Dziecko tak naprawdę daje znaki, czego potrzebuje. Jeśli faktycznie trzeba je przewinąć, będzie płakać tak długo, dopóki tego nie zrobimy. Z pewnością w końcu wpadniemy na to, że jego płacz może być spowodowany akurat mokrą pieluszką. Jeśli nie za pierwszym razem, to po pierwszym odparzeniu dziecka, które zresztą dosyć ciężko jest wygoić, na pewno będziemy wiedzieć, że trzeba zajrzeć do pieluszki, jeśli maleństwo wciąż płacze. Niektórzy rodzice, są wręcz wyczuleni na tym punkcie i każdy, nawet najmniejszy płacz przypisują właśnie pieluszce, a dokładnie jej zawartości Oczywiście noworodki płaczą także z różnych innych powodów, więc niestety nie ma tak łatwo. Gdyby tak było, wiele problemów młodych rodziców, rozwiązałoby się zbyt prosto. Głód też jest częstym powodem płaczu, a bardziej doświadczone mamy, ponoć dokładnie rozróżniają płacz spowodowany głodem oraz ten wywołany przez mokrą pieluszkę, co dla człowieka nieposiadające dzieci, a tym samym instynktu macierzyńskiego, jest kompletną abstrakcją. Tak to już jest, że noworodek wyzwala w nas nowe zdolności, o których nigdy wcześniej nawet nie śniliśmy. Tak samo wydawać by się mogło, że osoby, które mają małe dzieci, są jakoś nadzwyczajnie odporne, mogą nie spać całymi nocami, a rano i tak dają sobie świetnie radę w pracy. Młodzi rodzice zazwyczaj się nad tym nie zastanawiają, bo też zwyczajnie nie mają na to czasu. Tak już jest i tyle, przyzwyczaili się, a sen jest w tym przypadku dobrem luksusowy, na które rodzice noworodka nie mogą sobie pozwolić. Wyśpią się, jak dziecko podrośnie, chyba że wtedy pojawi się kolejne. W ogóle to sen jest niepotrzebny i szkoda tracić na niego czasu, młodzi rodzice, to przecież superbohaterowie, którzy spać nie potrzebują. Czy to pieluszka, czy też głód, jest powodem płaczu, jedno jest pewne, nikt nie chce, żeby to właśnie jego dziecko płakało, dlatego też każdy rodzic, jest w stanie zrobić wszystko, żeby jakoś pomóc maleńkiej istocie. Noworodek więc wymaga wiele cierpliwości, a jego ataki płaczu także rozsądku i zdrowego podejścia, a przede wszystkim spokoju. Nie ma nic gorszego jak płaczące dziecko, którego rodzic dostaje w tym czasie ataku paniki. Co mu jest, dlaczego płacze, co ma robić, te wszystkie pytania kłębią się w jego głowie i właściwie paraliżują go kompletnie od wewnątrz. A dziecko nadal płacze, co jeszcze bardziej potęguje te wszystkie emocje. Trzeba się przede wszystkim uspokoić i racjonalnie pomyśleć. Przecież nie może płakać bez powodu. Może jest głodne, może ma gazy, a może…ma mokrą pieluszkę! Strzał w dziesiątkę, mokra pieluszka to zawsze dobry powód do płaczu.